27 maj 2021
Równo 60 lat temu Heinrich J. Matthaei i Marshall Warren Nirenberg odkryli tajemnicę kodu genetycznego. Na cześć tego odkrycia polscy diagności laboratoryjni obchodzą swoje święto.
W tym roku jest jeszcze jeden powód do przypominania sobie i społeczeństwu początków: dwadzieścia lat temu weszła w życie ustawa z dnia 27 lipca 2001 r. o diagnostyce laboratoryjnej (Dz.U. z 2016 r. poz. 2245), która określa zasady dostępu do wykonywania zawodu, standardy prawne, a także obowiązki i prawa wykonujących ten zawód.
Dwadzieścia lat we współczesnej medycynie to bardzo dużo, dlatego Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych usilnie zabiega o nowy akt prawny- ustawę o medycynie laboratoryjnej, który odpowiadałby aktualnym potrzebom i na nowo uregulował zasady wykonywania tego zawodu medycznego. W ubiegłym roku w sierpniu KIDL przesłała do Ministerstwa Zdrowia 150 uwag do rządowego projektu ustawy o medycynie laboratoryjnej, który ma zastąpić obecnie obowiązujący akt prawny. Niestety prace nad projektem przeciągają się, dlatego prezes Alina Niewiadomska na początku maja oficjalnie zwróciła się do Ministra Zdrowia z apelem o przyśpieszenie prac nad tą ważną dla środowiska diagnostów laboratoryjnych ustawą.
Rozumiemy wpływ epidemii na wszystkie aspekty życia społecznego, w tym na proces legislacyjny, jednak epidemia unaoczniła jak wiele obszarów z zakresu medycyny laboratoryjnej wymaga pilnego uregulowania prawnego - wyjaśnia. - Istnieje potrzeba kompleksowego uregulowania m.in. takich kwestii jak: zasady wykonywania czynności medycyny laboratoryjnej, wzmocnienie i ujednolicenie zasad nadzoru nad medycznymi laboratoriami diagnostycznymi, kształcenie diagnostów laboratoryjnych, czy wprowadzenie kompleksowych norm zatrudnienia w laboratoriach. Równie ważną sprawą jest kwestia godnego wynagrodzenia diagnostów laboratoryjnych,. Trwające od kilku miesięcy prace Trójstronnego Zespołu ds. systemu ochrony zdrowia, nie przyniosły zadowalających diagnostów efektów. Należy mieć nadzieję że parlament bardziej niż rząd wsłucha się w głos środowiska medycznego.
Jesteśmy najmniejszą medyczną grupą zawodową, liczącą około 17tys. - zwraca uwagę prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Alina Niewiadomska. Przypomniała przy tym, że obecnie diagnosta laboratoryjny z tytułem specjalisty to wysoko wykwalifikowany profesjonalista, którego kształcenie trwa 9 lat. Współcześnie medycyna laboratoryjna to jedna z najdynamiczniej rozwijających się nauk medycznych. Diagności uzyskują tytuł specjalisty w 13 dziedzinach - wyjaśnia prezes KRDL. - Bez badań laboratoryjnych nie ma dziś medycyny. Postawienie prawidłowej diagnozy, ale też skuteczna profilaktyka, o ochronie całego społeczeństwa w przypadku epidemii poprzez testowanie nie wspominając, jest po prostu niemożliwe. Diagności laboratoryjni ustawicznie poszerzają swoje kompetencje. Ostatnio uzyskali uprawnienia do kwalifikowania i wykonywania szczepień ochronnych przeciw COVID-19, a od kilku lat wchodzą w skład Wojewódzkich Komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych.
Choć trwająca pandemia pokazała społeczeństwu jak ważną rolę w systemie ochrony zdrowia odgrywają diagności laboratoryjni i badania, które wykonują, to nadal nie przekłada się to na odpowiednie zaszeregowanie w siatce płac zawodów medycznych – przypomina prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Alina Niewiadomska. Zawód diagnosty jest niezbędnym ogniwem w systemie ochrony zdrowia i na równi z pozostałymi zawodami medycznymi jest gwarantem bezpieczeństwa zdrowotnego Polek i Polaków.